Do groźnie wyglądającej kraksy doszło w piątkowy poranek, 26 kwietnia na ulicy Katowickiej w Bielsku-Białej. O godzinie 9.40 do służb wpłynęło zgłoszenie o zderzeniu dwóch osobówek - BMW oraz Toyoty. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz policja. Mundurowi z wydziału ruchu drogowego bielskiej policji ustalili, że sprawcą kolizji jest 70-latek, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Doprowadził do spotkania z niemiecką osobówką, kierowaną przez 21-latka. Oboje uczestnicy byli trzeźwi i posiadali uprawnienia. Nieostrożny senior ukarany został mandatem karnym.

Kolejne zdarzenie miało miejsce w Jasienicy. Chwilę przed godziną 11.00 na skrzyżowaniu ulic Bocianiej i Gilowej spotkały się osobowy Land Rover i Peugeot. Oba pojazdy prowadzili młodzi kierowcy. Obecni na miejscu policjanci ukarali 20-latka, który jadąc Peugeotem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu.

Bardzo groźne zdarzenie miało miejsce o godzinie 12.40 na ulicy Strumieńskiej w Jasienicy. Jak ustalili obecni na miejscu policjanci, spowodował je 57-latek kierujący Oplem Astrą. Poruszając się pasem zjazdowym na ulicę Strumieńską z drogi ekspresowej S-52, wypadł z drogi i przecinając pas zieleni wpadł na prawidłowo jadącego Suzuki Jimny. Mimo solidnego uderzenia, nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Kierujący niemiecką osobówką został ukarany mandatem karnym. Zarówno on, jak i 31-letnia kobieta kierująca Suzuki byli trzeźwi i posiadali uprawnienia. Na miejscu interweniowała również straż pożarna, która zneutralizował wycieki płynów eksploatacyjnych. Uszkodzone pojazdy zostały odholowane przez pomoc drogową. Na czas załadunku na pas wjazdowy na ekspresówkę w stronę Bielska-Białej był zablokowany.